Dyskryminacja mężczyzn w Polsce - konkretne przykłady

in #polish6 years ago (edited)

SadMan.jpg

OK, jako że to mój pierwszy post w tym temacie, zacznę od przedstawienia pokrótce najważniejszych faktów.

Dyskryminacja ojców w sądach rodzinnych

Jak pokazują dane GUS sądy tylko w 4,5% przypadków powierzają opiekę nad dzieckiem ojcu. W 60,7% opieka zostaje przyznana matce, w 33,1% obojgu rodzicom (co nie oznacza, że kontakt ojca z dzieckiem przebiega bezproblemowo, ale o tym za chwilę). W dodatku sądy rodzinne kierując się stereotypem matki jako lepszego rodzica potrafią przyznawać opiekę nad dzieckiem nawet wyjątkowo nieodpowiedzialnym matkom. W tym nawet narkomankom, alkoholiczkom i kobietom z patologii. I nie jest to tylko moja opinia. O tym mówią m. in. (ustępujący już) Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, czy znana psycholog dziecięca dr Aleksandra Piotrowska.

Ale to nie wszystko. Dyskryminacja ojców nie zamyka się tylko na problemie komu zostanie przydzielona opieka po rozstaniu rodziców. Kolejna sprawa to ograniczanie, a nawet uniemożliwianie kontaktu z dzieckiem, ojcu, który ma przydzielone widzenia. Zarówno kontakty, jak i kary za niewydawanie dziecka są bardzo trudne w egzekwowaniu. Dlatego to zjawisko jest powszechne. Jak przyznaje Rzecznik Praw Dziecka, na 48,580 tys. spraw rocznie, które wpływają do jego biura, połowa, czyli około 25 tys. rocznie dotyczy właśnie utrudniania kontaktów z dzieckiem. Tę liczbę możemy w dodatku spokojnie przemnożyć przez kilka, jako że poza ojcem ofiarami są także samo dziecko (tu polecam zapoznać się z terminem alienacji rodzicielskiej) oraz bardzo często dziadkowie i babcie, którym również utrudnia się kontakt z wnukami.

Lekceważenie męskich ofiar przemocy domowej

Stereotypowo zakłada się, że ofiara przemocy domowej = kobieta. Tymczasem, według badań CBOS z 2012 r. ze strony swoich partnerów ofiarą przemocy fizycznej pada 11% kobiet i 10% mężczyzn, przemocy psychicznej 16% kobiet i 20% mężczyzn. Po prostu mężczyźni mają znacznie większe opory przed zgłaszaniem przemocy w związku i szukaniem pomocy. W dodatku często nawet nie bardzo jest się do kogo zgłosić, skoro instytucje zajmujące się kwestią przemocy w rodzinie opierają się na fałszywych stereotypach płci i przemocy. Nawet zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich ds. (o ironio) Równego Traktowania Sylwia Spurek słynie z takich wypowiedzi jak: "Warto powiedzieć o kliku faktach. Przemoc ma płeć. Ofiarami są kobiety i dzieci, a sprawcami są mężczyźni".

Lekceważenie męskich ofiar gwałtów

Analogiczna sytuacja jak z przemocą domową. Za ofiary gwałtów niemal automatycznie uważa się kobiety. Ewentualnie na myśl przychodzi gwałt mężczyzny na mężczyźnie. Tymczasem wbrew rozpowszechnionej opinii, mężczyzn padających ofiarą zgwałcenia ze strony kobiety jest znacznie więcej. Ponownie przez stereotypy mężczyźni nie zgłaszają tego przestępstwa. To problem ogólnoświatowy, ale trzeba przyznać, że w Polsce świadomość w tym temacie jest wyjątkowo niska, chociażby w stosunku do USA, gdzie przeprowadza się w tej kwestii już całkiem sporo badań. Dla pewnego zobrazowania tematu polecam artykuł, gdzie temat bardzo dobrze omawiają m. in. słynny polski seksuolog prof. Lew Starowicz i niemniej ceniony kryminolog prof. Brunon Hołyst.

Fałszywe oskarżenia przeciwko mężczyznom

Kobiety często wykorzystują fałszywe oskarżenia o przemoc domową przeciwko mężczyznom w sprawach rozwodowych, o opiekę nad dzieckiem i podział majątku. Prawnicy nazywają to metodą na bitą żonę.

Kolejna sprawa to fałszywe oskarżenia o gwałt. Tu pozwolę sobie przedstawić fragment wywiadu dla Gazety Wyborczej z panią Ewą Pachurą, naczelnik wydziału dochodzeniowo - śledczego KWP w Gdańsku:

(....)"- Śledztwo trwa, więc nie mogę mówić o tej konkretnej sprawie, ale jest jeszcze druga strona medalu. Należy pamiętać, że nie każdy czyn na tle seksualnym to gwałt. Jeżeli osoba dorosła uprawia seks i nie potrafi powiedzieć, czy wobec niej zastosowano przemoc albo grożono jej lub wprowadzono w błąd, to znaczy, że nie ma przestępstwa. Bo wśród zgwałceń - co też trzeba sobie jasno powiedzieć - jest dużo zgwałceń fikcyjnych. I policjant przyjmujący zawiadomienie musi to ocenić. I przyznaję - zdarza się, że się pomyli.

-Co skłania do złożenia fikcyjnego zawiadomienia?

-To są bardzo różne przypadki. Przez ponad 20 lat pracy spotkałam się np. z kobietami, które uprawiały seks za swoją zgodą, ale następnego dnia bardzo tego żałowały. I wyrzuty sumienia zaprowadziły je na komisariat. Tak to sobie wytłumaczyły. Sporo jest też przypadków, gdy kobieta uprawia seks z przypadkowym mężczyzną i w obawie przed ciążą zgłasza zgwałcenie, bo wtedy może dokonać aborcji. Jest też cały szereg różnych i nie do końca zrozumiałych powodów, jak zbyt późny powrót do domu. Spotkałam się też z tak absurdalnymi sytuacjami, jak zniknięcie na kilka dni, a potem przekonywanie, by wytłumaczyć się przed rodzicami, że było się przetrzymywaną na Półwyspie Helskim, a to zwykła balanga była. Dlatego policjant, przy tym pierwszym kontakcie, musi ocenić. Ale ta ocena oczywiście nie zawsze jest trafna. Pamięta pani te słynne seryjne zgwałcenia z okolic Zielonej Góry w 2010 r."?(....)

No i najgorsze, czyli fałszywe oskarżenia o molestowanie dziecka. Zjawisko bardzo powszechne przy sprawach rozwodowych. Co potwierdzają eksperci, jak prof. Zbigniew Lew-Starowicz, dr Ewa Milewska czy dr Barbara Gujska. Co najmniej 30% oskarżeń o molestowanie dziecka przy sprawach rozwodowych to oskarżenia fałszywe. Polecam dłuższą lekturę na ten temat:
https://polki.pl/zdrowie/psychologia,molestowani-ojcowie-czyli-gra-w-pedofila,10012701,artykul.html

Wrobienie w wychowywanie nieswojego dziecka

W Polsce około 8% ojców nieświadomie wychowuje nieswoje dziecko. W dodatku żonaty mężczyzna ma tylko 6 miesięcy na zaprzeczenie ojcostwa (czyli w czasie, kiedy zazwyczaj jeszcze nie spodziewał się zdrady żony). Potem sprawę może wnieść już tylko prokurator, który może jednak odmówić zasłaniając się "dobrem dziecka".

System emerytalny dyskryminuje mężczyzn

Wiek emerytalny dla mężczyzn wynosi 65 lat, dla kobiet 60. Chociaż to mężczyźni żyją krócej średnio o 10 lat. W dodatku kobiety biorą więcej niż wpłacają do sytemu.

Samobójstwa

Polska należy do krajów o najwyższej liczbie samobójstw w Europie. Rocznie samobójstwo popełnia 5,4 tys. osób, w tym 4,6 tys. to mężczyźni. Czyli około 86% samobójców to mężczyźni. Źródło:
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-04-01/duza-liczba-samobojstw-w-polsce-jest-ich-wiecej-niz-ofiar-wypadkow/

I wiele innych.....

Mężczyźni stanowią również zdecydowaną większość wśród bezdomnych, ofiar wypadków śmiertelnych w pracy, ofiar najgorszych przestępstw, jak morderstwa czy napady. Mógłbym jeszcze sporo napisać o prawach reprodukcyjnych (wrobienie w ojcostwo itp.), mizoandrii w mediach i wiele innych spraw. Ale tak jak mówiłem, to jest dopiero post wprowadzający, przedstawiający pokrótce podstawowe fakty. Każdy z tych tematów nadaje się na osoby tekst, i to niejeden. Chciałem na tym wstępie unaocznić, że po pierwsze tych problemów dotyczących mężczyzn jest naprawdę dużo, a po drugie jaki widać są to poważne tematy, a nie jakieś bzdury. Tak więc jest o czym pisać i o czym mówić. Mam nadzieję, że udało mi się Was zaciekawić i przybliżyć omawianą tematykę. Jeśli macie jakieś uwagi, piszcie śmiało w komentarzach. Będzie to dla mnie cenna wskazówka dla mojej dalszej twórczości. :)

Sort:  

Dyskryminacja kobiet, dyskryminacja mężczyzn, dyskryminacja gejów i lesbijek, dyskryminacja rasowa ..... a w międzyczasie rządy podnoszą podatki, cenzurują Internet, zacieśniają pęta kontroli, wprowadzają nowe ograniczenia swobód obywatelskich i łamią "po cichu" prawa człowieka..
Czy ten cały gwar o dyskryminacji nie może być celowy?

Zmień ostatni tag na #pl-artykuly, więcej ludzi tam zagląda i też jest szansa na jakiś głos.

Zmienione, dziękuję za poradę. :)

świetny artykuł! niestety problem nie dotyczy tylko Polski, a całego świata.. stereotypy i poglądy niszczą psychikę mężczyzn, jest za dużo nacisków społecznych że każdy homo sapies płci męskiej powinien zachowywać się i lubić konkretne rzeczy. to absurd! presja społeczna jest ogromna, a mało kto zwraca na to uwagę. Ty przedstawiłeś fakty, prawdziwe dowody materialne na dyskryminację, jednak to co się dzieje w psychice jest według mnie dużo bardziej szkodliwe. oczywiście, kobiety również mają presję, jednak wydaje mi się, że mogą sobie pozwolić na więcej i w innych kategoriach, jakby "mniej szkodliwych". nie ma znaczenia która płeć jest silniejsza, słabsza, lepsza, gorsza etc, takie oceny są nie na miejscu. fakty są takie, że dyskryminacja istnieje i warto zwracać na to uwagę.

Zgadzam się co do częstych przypadków fałszywych oskarżeń o przemoc czy molestowanie dziecka, generalnie bardziej wierzy się kobiecie... no i granie dziećmi, żeby dosrać drugiej stronie... to jest masakra.
Jednocześnie kilka rzeczy w Twoim zestawieniu mnie uderzyło.
Piszesz o lekceważeniu męskich ofiar gwałtów i przemocy domowej, tymczasem z tego co zrozumiałam, to chodzi raczej o to, że mężczyźni rzadko to zgłaszają? Jeżeli mężczyzna wstydzi się zgłosić taką sprawę (kobiety zresztą też - ile gwałtów uchodzi płazem?), to jest to raczej problem społeczno-kulturowy i kwestia stereotypów, jakie większość z nas nosi w głowach. Tak samo samobójstwa - mężczyźni nie wytrzymują presji oczekiwań względem nich, ale proszę, nie podciągajmy tego pod przejaw dyskryminacji.

Na koniec piszesz:

Mężczyźni stanowią również zdecydowaną większość wśród bezdomnych, ofiar wypadków śmiertelnych w pracy, ofiar najgorszych przestępstw, jak morderstwa czy napady

Jeżeli mamy być sprawiedliwi, to pasowałoby wspomnieć, że jakieś 85-90% wymienionych przestępstw na mężczyznach dokonują... mężczyźni (rzut okiem na statystyki policyjne). Niezależnie od tego w moich oczach nie jest to w żaden sposób przejaw dyskryminacji.

Nie odbierz moich uwag jako ogólnego ataku na tematykę, nie piszę tego tylko dlatego, że jestem kobietą - tak samo wypunktowałabym feministkę, gdyby w moim mniemaniu próbowała coś "naciągnąć". Zresztą, jestem ciekawa jak inni panowie to postrzegają. No i chętnie (naprawdę!) coś jeszcze przeczytam Twojego.

Stereotypy, zwłaszcza jeśli są fałszywe również są przejawem dyskryminacji. Przykładowo, gdyby społeczeństwo nie podchodziło tak stereotypowo do kwestii przemocy domowej, mężczyźni jako ofiary chętnej szukaliby pomocy itd. W ostatnim czasie nawet polska policja podawała informację, że liczba mężczyzn zgłaszających przemoc ze strony partnerki w ostatnich latach wzrosła trzykrotnie. Ale nie dlatego, że kobiety nagle stały się bardziej agresywne, tylko po prostu podniosła się pewna świadomość społeczna w tym temacie i mężczyźni coraz mniej wstydzą się o tym mówić. Nadal nie jest jeszcze dobrze, ale jest pewien progres. W przyszłości być może będzie lepiej. :)

Co do męskich ofiar przestępstw, wypadków w pracy, bezdomności itd. to faktycznie bardziej są to"men's issues" niż dyskryminacja. Ale za dyskryminację można tu uznać to, że prawie w ogóle się o tym nie mówi. Istnieje coś takiego jak luka empatii (empathy gap), polega to na tym, że jeśli jest jakiś problem dotyczący kobiet, temat od razu przebija się w mediach. A jeśli coś dotyczy mężczyzn, prawie się o tym nie wspomina.

Karen Straughan podawała w jednym ze swoich filmów taki przykład. Normalnie nie pisze się o tym, że 93% ofiar wypadków śmiertelnych w pracy stanowią mężczyźni. Jednak kiedy ta dysproporcja nieznacznie się zmniejszyła od razu powstał artykuł w BC Paper, o tym jak to wzrost odsetka kobiet umierających w miejscu pracy jest dużym problemem. Tymczasem to nie liczba zgonów kobiet się zwiększyła, tylko ze względu na kryzys finansowy i wzrost bezrobocia spadła liczba wypadków po stronie mężczyzn. No ale to już trochę złożona kwestia, dobra na osobny artykuł. Pozdrawiam. ;)

Tak sobie myślę, że grupy, które niegdyś musiały mocno walczyć o swoje prawa, są teraz silniejsze, głośniejsze i bardziej wyczulone na wszelkie przejawy niesprawiedliwości (prawdziwe lub wyimaginowane), niż te, które jedynie próbują zachować status quo lub się przystosować. Prosty przykład z czarnoskórymi mieszkańcami USA, jaka tam jest histeria na punkcie politycznej poprawności. Podobnie jest z obecnym ruchem feministycznym - jest dobrze zorganizowany, głośny i czasami dość bojowo nastawiony. Pomijając wszelkie niedorzeczności tej absurdalnej dla mnie walki płci potrafię zrozumieć zacietrzewienie kobiet, widzę w nim poczucie krzywdy i strach przed powrotem starych czasów. Aczkolwiek na takich emocjach nikt jeszcze niczego trwałego i dobrego nie zbudował.

Mnie natomiast irytują reklamy!
Jakiś opatrunek, czy coś. Dzieciak woła ojca, bo się skaleczył w nogę. Tatuś panikuje, opróżnia domową apteczkę, owija dziecku girę bandażami i plastrami, bajzel w kuchni!
Nagle wchodzi kobieta, matka, żona, i uśmiechnięta, ze stoickim spokojem ratuje sytuację naklejając cud-plasterek, i rana goi się natychmiast! Jprdl! ;)

Wiesz, mnie też to wpienia. Taka mama w reklamach: w kuchni obsługująca całą rodzinę, w łazience (i to rzadko w pachnącej pianie, raczej wyciąga śnieżnobiałe koszule z pralki) i hit - podająca lek przeciwgrypowy zasmarkanej rodzinie. Wszyscy chorzy (łącznie z tatą), ale ona nie.
A pamiętasz tę reklamę: "nie mogę dosięgnąć pilotaaaa...."
z tego się akurat śmiałam, ale to masakra, jakie się czasem kaleki z mężczyzn robi.

To niby takie głupie reklamy są, a jednak emitowane kilkanaście razy na dobę skutecznie "ryją beret"! ;)

Congratulations @ludomir! You have completed the following achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :

Award for the number of upvotes received

Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Do not miss the last post from @steemitboard:
SteemitBoard World Cup Contest - Belgium vs Japan


Participate in the SteemitBoard World Cup Contest!
Collect World Cup badges and win free SBD
Support the Gold Sponsors of the contest: @good-karma and @lukestokes


Do you like SteemitBoard's project? Then Vote for its witness and get one more award!