O wszystkim i o niczym.steemCreated with Sketch.

in #polish7 years ago (edited)

Dzisiejszy dzień był wystarczająco męczący, dlatego konkretnej wiedzy, z którą się zgadzam i staram reprezentować, można spodziewać się już jutro. Zapraszam na kolejny wpis z serii "luźniejszych".


Mack the Knife - Ella Fitzgerald


W planach było wystartowanie drugiego cyklu, ale zabrakło siły. Tak to jest, gdy człowiek nie przygotuje sobie konkretnego planu, nie przewidzi co się wydarzyć może i jak do tego wszystkiego podejść. Zaczyna się lawina zdarzeń, które jedno po drugim, wyprowadzają człowieka z równowagi. Ale nie chodzi mi tu o zdenerwowanie, a bardziej dosłownie, jakąś wewnętrzną harmonię. Nie czuję, żeby wydarzyło się coś złego, raczej aktualna doba przeleciała mi, co gorsza dalej to robi, na rzeczach nie tyle co nieistotnych, a powodujących pustkę w głowie. Ewidentnie nie sprawia mi to radości, bo ostatnio w moim życiu znalazłem właśnie pisanie, a przez pauzę umysłową, czuję senność i znużenie. Jedni tłumaczyliby to pogodą, inni wskazywaliby na coś jeszcze bardziej pospolitego, ale dla mnie to zawsze spłycanie zagadnienia.

W mojej diagnozie dochodzi jeszcze aspekt dni poprzednich, również rozgrywanych co prawda z celem, ale bez harmonogramu. Brak planu to też jakiś plan, ale z doświadczenia wiem, że u mnie się nie sprawdza. Poświęciłem miesiące na zgłębianie tej praktyki, na szczęście mam to za sobą. Piętno jakie mi po tych badaniach pozostało, to mocno problematyczne wpadanie w jakieś dołki myślowe, przerwy w nadawaniu rozumu, o ile takie coś istnieje. Jak nie, to właśnie powstało, chociaż istnieć musiało, bo właśnie je przeżywam, a brakowało tylko nazwy. Chodzisz przez dłuższy czas jak ślepy we mgle, masz świadomość, że twój cel jest oddalony gdzieś o długość krótkiego spaceru, kojarzysz, że musisz przejść np. przez park, aby do niego dotrzeć i nagle eureka, wpada Ci nie wiadomo skąd do głowy rozwiązanie, ruszasz ochoczo w wybranym kierunku i w tym momencie włazisz boso na klocek lego, albo walisz piszczelem w metalową rurkę. Tak się skupiłeś na kręceniu w kółko, że zapomniałeś o wszystkich podstawach. Można poczuć zniechęcenie. Mam nadzieję, że przykład Wam to wytłumaczył.


plansza-testowa-235814.jpg

Plansza testowa - nie wiedziałem, że może mieć opis na Wikipedii - grafika musi być, a ta chyba najlepiej odwzorowuje dzisiejszy dzień w mojej głowie...


W każdym bądź razie, nie jest to mój pierwszy raz i odważnie, bez żadnego zastanowienia, prawie, że automatycznie pojawiło się u mnie rozwiązanie, którym jest zasada. Opracowana wcześniej, przemyślana i stawiająca mnie niejako w obowiązku, w tym konkretnym przypadku: publikuj regularnie, nie rzadziej niż co dwa dni. Ktoś powie, że spowoduje to czasami wymuszone wpisy, choćby takie jak ten, ale czy aby na pewno? Nie można powiedzieć, że jest o niczym, może i pełni rolę przecinka w dotychczasowych rozmyślaniach, ale napisz coś bez interpunkcji, raczej nie będzie to atrakcyjne. Może stanie się momentem, który będę pamiętał i nie dam sobie więcej zaburzyć dnia, albo spowoduje powrót do świata rozumnych i wkręci mnie na obroty? Kto wie, jakie będą skutki, może zrazi jakiegoś czytelnika, a inny odnajdzie jakieś podobieństwa u siebie i nie zważając na warsztat, poczuje przypływ pozytywnych emocji? Potraktuję to jak małą przykrość, która nie może mi popsuć humoru na cały dzień. Niejednokrotnie udowodniłem sobie, że przecież to wszystko siedzi u nas w głowie, wystarczy tylko odnaleźć, nie zawsze od razu widoczne, swoje własne rozwiązanie. Natomiast znać drogę, a nią kroczyć, to dwie różne rzeczy. Popełnienie tego wpisu motywuję czynnikiem egoistycznym, jaki w każdym autorze znajdować się musi, mianowicie zawsze po części pisać powinniśmy nie uwzględniając założenia, że ktoś to będzie czytał. Raz, że piszemy po części przede wszystkim dla siebie, a dwa, że inaczej powstawałyby teksty wyłącznie tworzone pod czytelnika. Myśli to nie produkt, nie nakręcimy o nich filmu, nie stworzymy obrazu, śpiewać też o nich nie ma jak. Pozostaje tylko tekst, a w takim wypadku to nie autor szuka czytelnika, a raczej słowa odnajdują się razem z zainteresowanym.

Dzięki za poświęcony czas, wpisy pojawiają się regularnie.

Pozdrawiam
@eferto


Wykorzystana grafika: I.


O MNIE: I, II i III część.


Jeżeli Ci się podobało (zrozumiem, jeżeli dziś był z tym problem), nie bój się kliknąć FOLLOW, możesz też zostawić KOMENTARZ. Ale jeszcze fajniej jeśli ten post również UPVOTUJESZ i RESTEEMUJESZ dalej!

Sort:  

Wszystko zalezy od naszego nastawienia

Zależy co masz namyśli pisząc wszystko :) ale nastawienie jak najbardziej jest bardzo ważne.

Chyba nie ma sensu wymuszać pisania postów. Lepiej pisać rzadziej, ale bez sztucznego tłoku :)

Z jednej strony na pewno tak, z drugiej wiem już, że u mnie się sprawdza, bo właśnie druga połówka śpi, a ja piszę następny artykuł. Jakbym nie wymusił, kto wie kiedy bym się zebrał :)