Jak Lech Wałęsa chciał cofnąć transakcję z blockchaina i poległ...

in #polish6 years ago (edited)

Jak Lech Wałęsa chciał cofnąć transakcję z blockchaina i poległ...


Tytuł może wyglądać nieco niedorzecznie, jednak w pewnym sensie jest on prawdziwy. Oczywiście nie chodzi o klasyczną transakcję z blockchaina kryptowalut, ale zasada jest identyczna.

Mam świadomość tego iż wiele osób zatwardziale broni Lecha Wałęsy i stara się podważyć to, że współpracował on ze Służbą Bezpieczeństwa. Nie będę się tu rozwodził nad tym, ponieważ istnieje na to masa niepodważalnych dowodów. Nie chodzi tu wcale o oryginalne dokumenty znalezione w teczce Kiszczaka. To jedynie dobitnie dowiodło tego faktu. Wiadomo było o tym od dawna. Polecam obejrzeć dwa stare już filmy na ten temat. "TW Bolek" oraz  Plusy Dodatnie-Plusy Ujemne 

Nieodwracalność transakcji


Blockchain to pierwszy w historii ludzkości sposób na praktycznie nieodwracalny zapis danych.  Jest to mechanizm, który daje nam największą gwarancję co do autentyczności zawartych w nim informacji jaką możemy uzyskać. Przedstawię w dużym uproszczeniu jak blockchain jest zbudowany. Jeżeli wiesz na jakiej zasadzie on działa, śmiało możesz pominąć ten opis.

Blockchain to po polsku "łańcuch bloków". Blok jest to zbiór jakichś danych. W przypadku Bitcoina są to zapisy o transakcjach transferu Bitcoinów. Średnio co 10 minut jest tworzony nowy blok. Teraz trzeba zrozumieć czym jest "funkcja skrótu", inaczej "hash". Jest to suma kontrolna w formie ciągu znaków. Suma kontrolna jest obliczana na podstawie wszystkich danych, każdego pojedynczego bitu. Dla przykładu, jeżeli wzięlibyśmy książkę Pan Tadeusz i obliczyli dla niej hash, to po zmianie choćby jednej litery, hash już by nie pasował. Koparki, są to komputery starające się znaleźć hash dla danego bloku o odpowiednich właściwościach. W przypadku Bitcoina, zależnie od poziomu trudności kopania, jest wymóg aby początek hashu bloków składał się z danej ilości zer (im więcej zer jest wymagane, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo znalezienia takiego hasha). Znalezienie takiej sumy kontrolnej wymaga bardzo dużej mocy obliczeniowej. Dla przykładu hash bloku nr. 532558 to "0000000000000000000b5b71d3a1cea21665582dafec73cf8c0b4cdb7407aa0d". Tak więc mając blok z jakimiś transakcjami, możemy sprawdzić czy dane nie zostały zmodyfikowane, poprzez porównanie ich z hashem przypisanym do tego bloku. Każdy hash bloku, próbowały obliczyć wszystkie koparki sieci Bitcoina, pracując tylko nad tym średnio przez 10 minut. Jak widzimy wymaga to ogromnej mocy obliczeniowej i kosztuje bardzo dużo energii. Każdy blok poza zapisem dokonanych transakcji, oraz innych danych zawiera również zapisany hash poprzedniego bloku. W ten sposób wszystkie bloki są ze sobą połączone. Im starszy jest dany blok, tym mamy większą gwarancję na autentyczność zawartych w nim danych, ponieważ nawet gdybyśmy zmienili jakieś informacje i znaleźli dla bloku nowy hash, to ten już nie zgadzałby się z hashem zapisanym w kolejnym bloku. 

W taki sposób nieprzerwanie od 3.01.2009 jest tworzony łańcuch bloków Bitcoina i każdy blok jest połączony z każdym kolejnym. Tworzy nam to nierozerwalny ciąg pakietów informacji. Jeżeli zmodyfikujemy cokolwiek w danym bloku, kolejne bloki nie będą już pasować. To tak jakbyśmy mieli zbudowany ogromny domek z klocków i w momencie zmiany jakiegokolwiek z elementów , cała budowla by się rozsypała. Aby zmodyfikować choć odrobinę danych z blockchaina potrzebowalibyśmy dużo większej mocy niż wszystkie koparki całej sieci. Jest to w zasadzie niemożliwe do zrobienia, nawet posiadając dziesiątki miliardów dolarów, gdyż nie bylibyśmy w stanie zdobyć odpowiedniej ilości koparek, oraz źródeł prądu dla nich. Im starszy jest dany blok, tym jest on połączony z większą liczba kolejnych bloków.  Nawet gdyby jakimś cudem komuś udałoby się dysponować taką mocą, to modyfikacja blockchaina byłaby bardzo nieopłacalna, ze względu na ogromne koszta prądu, oraz sprzętu a jedyne co moglibyśmy zrobić to cofnąć jakąś transakcję. Posiadając taką moc bardziej opłaca się działać na korzyść sieci i szukać hashy dla nowo powstałych bloków ponieważ zostajemy wtedy wynagradzani nowymi bitcoinami. Dodatkowo korekta jakichś danych od razu zostałaby zauważona, jeszcze podczas ataku. 


"Blockchain" Służb Bezpieczeństwa PRLu


Służby Bezpieczeństwa Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej tworzył akta rożnych spraw. Baza tych akt była budowana w sposób przypominający budowę blockchaina! Każda teczka była tworzona z różnego rodzaju zabezpieczeniami przeciwko próbom ich modyfikacji. W każdym tomie akt wszystkie ze stron były ponumerowane. Na każdej z nich był złożony podpis oficera sporządzającego dokument, oraz pieczęci. Po zakończeniu tworzenia danej teczki, załączany był spis wszystkich stron znajdujących się w niej. Następnie wszystkie strony były zszyte jedną nicią, która na koniec była lakowana. Każda z teczek była odpowiednio numerowana. Niemożliwe stawało się w niezauważony sposób usunięcie jakiejś teczki. Oczywiście nie wszystkie teczki się uchowały, wiele z nich przepadło. W filmie Psy z 1992r. było pokazane, jak po zmianie ustroju pracownicy Służb Bezpieczeństwa w pośpiechu palili jak najwięcej akt. Teczka tajnego współpracownika Bolka zniknęła (w 2016r. okazało się że posiadał ja w swoim prywatnym archiwum Czesław Kiszczak). 


No dobrze, ale w jaki sposób przypomina to budowę blockchaina? Otóż, informacje w różnych aktach, często odnosiły się do innych teczek, jeżeli sprawy były ze sobą powiązane.  Każda teczka była tak jakby blokiem danych. Dzięki wzajemnym odniesieniom jednych dokumentów do innych, wszystkie teczki stawały się ze sobą powiązane, tworząc jedną wielką sieć akt i informacji. Kiedy Lech Wałęsa został prezydentem Polski, miał on świadomość że jego teczka nie znajduje się w archiwach IPNu, jednak wiedział on też że w innych teczkach pozostały różnego rodzaju ślady o jego współpracy. W 1993r. oficjalnie wypożyczał oryginały akt, po czym w bezczelny sposób wyrywał z nich niektóre dokumenty i zwracał już niekompletne teczki (ich stan był weryfikowany przed i po wypożyczeniu, oraz podpisany przez Lecha Wałęsę). Również na jego wniosek pracownicy Urzędu Ochrony Państwa, szukali informacji o jego współpracy w archiwach i próbowali je usuwać. Oczywiście pozostawili ogromne ilości śladów tych działań. Nieudolnie i w widoczny sposób zmieniali numery dokumentów po usunięciu jakichś stron. Pozostawili po tym ślady, jednak nie odnaleźli wszystkich powiązań. Dla przykładu w aktach Józefa Szylera, na którego donosił TW Bolek, znajdowały się informacje od jakiego współpracownika uzyskiwano dane donosy, wraz z numerem akt TW Bolka. Również w aktach spraw "Jesień 70" oraz "Arka" pozostały liczne informacje o TW Bolku. Dzięki wielu szczegółom można było określić że tajny współpracownik ps. Bolek to Lech Wałęsa. Np. Józef Szyler był pracownikiem stoczni Gdańskiej, gdzie pracował Lech Wałęsa. Wiele innych informacji (można je określić "meta danymi" ;) również na to wskazywało, ponieważ żadna inna osoba jednocześnie nie mogła mieć informacji na różnego rodzaju tematy. Wszystkie jednak pasowały idealnie do Lecha Wałęsy. Wskazówek jest dużo więcej. Już dawno temu Sławomir Cenckiewicz analizował teczki pod kątem powiązań z Wałęsą, co doskonale jest przedstawione w dokumentalnych filmach, które przytoczyłem na początku. Pomińmy już fakt że sam Lech Wałęsa, wielokrotnie się zagalopował i przyznawał do współpracy. Klasyczny "Leszke" ;)


Akta Służb Bezpieczeństwa stanowiły w pewnym sensie swego rodzaju blockchain. Jeżeli ktoś usunął daną teczkę i nie chciałby pozostawić po niej śladów (poza widocznym brakiem teczki o jej numerze) to musiałby znaleźć inne teczki w których znajdowały się informacje o tej teczce. Jeżeli usunąłby i te teczki, musiałby z kolei pousuwać wszystkie teczki powiązane z nimi i tak dalej... Jak widać stawało się to w zasadzie niemożliwe, a usunięcie jednej "transakcji" burzyło całą sieć "bloków" ;)

Jak wspomniałem na wstępie, blockchain jest to pierwszy w historii ludzkości tak gwarantujący nieodwracalność zapisanych danych, jednak pokazuję tutaj że jego odpowiednik można stworzyć w inny sposób. Oczywiście różnic pomiędzy aktami a blockchainem jest bardzo dużo. Choćby fakt iż obecnie istnieje ok 100 000 nodów Bitcoina rozsianych po całym świecie, czyli istnieje dokładnie tyle kopii najświeższej i kompletnej wersji blockchaina równocześnie i są one aktualizowane na bieżąco. Nie można usunąć jakiegoś bloku jak w przypadku teczek. 

Z mojej perspektywy, miłośnika kryptowalut archiwum IPNu stanowi odpowiednik blockchaina a Lech Wałęsa próbując usunąć część danych, pozostawił wiele śladów i ich brak był doskonale widoczny. Od razu kiedy poznałem szczegóły budowy tych akt, nasunęło mi się takie skojarzenie. Oczywiście to porównanie jest poniekąd żartobliwe, jednak chciałem na to podobieństwo zwrócić waszą uwagę. Mam nadzieję że nikogo nie rozczarował ten artykuł i nie ma nikt za złe użycie takiego tytułu...

Jeżeli nadal masz wątpliwości, czy to komuniści wynaleźli blockchain. Ostateczny dowód;)


Sort:  

Świetny artykuł wyjaśniający budowe blockchaina

WOW! Jestem w ciężkim szoku - bardzo ciekawe spojrzenie na temat i opracowanie.

Dawno nie czytałem tak dobrego artykułu. Zainspirował mnie nawet ;)

Dzięki, miło mi to słyszeć. Myślałem że ludzie to wyśmieją i określą że wypisuję jakieś farmazony a tu widze że się podoba ;)

@cyberpunkbtc, I gave you an upvote on your post!

If you are interested in claiming free Byteballs ($10+), just for having a Steem account, please visit this post for instructions: https://steemit.com/steem/@berniesanders/claim-your-free-byteballs-today-usd10-in-free-coins-just-for-having-a-steem-account

Ciekawe spostrzeżenie. Natomiast gdyby swoją teczkę usunął i zostałyby do niej nawiązania, to i tak mógłby na tym coś zyskać. Bo nie byłoby wiadomo co dokładnie w tej teczce było (zależnie od tego ile by wyjawialy nawiązania do tej teczki)

Dokładnie nie wiadomo co było na tych dokumentach. To było po zmianie ustroju, nie było kopii tych akt jeszcze, ale na wniosek osoby na temat której były dane akta IPN miał obowiązek wydać je do wglądu. On wykradał dokumenty ze swojej teczki "Lecha Wałęsy" bo ona istniała normalnie. Jako teczka o działaczu Solidarności. Możliwe że były tam wzmianki o tym że kiedyś współpracował i pod jakim pseudonimem. Zaginęła teczka TW Bolka ;) Tyle że ta teczka i donosy były z lat 70, kiedy on był nieistotnym robotnikiem, nikim ważnym.

I pomyśleć, że Polska w dużej mierze Wałęsie i jego wizycie w USA w 1990 roku w dużej mierze zawdzięcza sieć. Ech...

Bardzo obrazowo wyjaśnione. Dzięki!

Super artykuł. Gratuluję. Wykorzystam jeśli pozwolisz.

Moje wpisy każdy może publikować i wykorzystywać do woli...